ŁOZA z Jaśminowej Ulicy
ur.29.05.2009
M: RATA z Rodu Udry
O: AS-DUR Olfactus
O ile sposób w jaki do naszej rodziny trafił Bard był splotem przypadkowych zdarzeń, o tyle w przypadku Łozy był to świadomy wybór hodowli i konkretnego skojarzenia.
RATA z Rodu Udry była po Bardzie. Zawsze bardzo mi się podobała. Przykład klasycznej ogarzej urody, z ładną głową, ciemnym okiem, proporcjonalna – nie za duża, nie za mała. W związku z tym, że w pewnym momencie byłam zaangażowana w szukanie jej nowego domu, dodatkowo byłam z nią związana emocjonalnie. Rata z wielkiego miasta trafiła do hodowli „ z Jaśminowej Ulicy”, gdzie nie tylko była wystawiania, ale miała również okazję sprawdzić się użytkowo.
AS-DUR Olfactus po Gawrze NN i Skaldzie Goniwatr też z przyczyn losowych musiał zmienić dom i również trafił pod opiekę hodowcy „z Jaśminowej Ulicy”. Asik od pierwszego spotkania bardzo mi się spodobał. Mocny, świetnie zbudowany, samczy – robił wrażenie. A do tego świetny charakter, który ujmował w bezpośrednim kontakcie.
Pojawił się poważny dylemat. Dość długo wahałam się czy wziąć kolejnego ogara, ale gdy okazało się, że będzie miot po tej parze pomyślałam sobie – raz kozie śmierć ? . Przy wyborze szczeniaka najważniejszy był dla mnie charakter, brak lękliwości, otwartość na kontakty z ludźmi. Zdając się na doświadczenie i możliwość codziennej obserwacji szczeniąt wybór powierzyłam hodowcy…i tak padło na Łozę.
Gdy trafiła pod mój dach okazało się jak inna jest od Barda. Od małego energiczna, ciągle w ruchu, potrzebująca nowych zajęć i wyzwań. Typ sportowy: lżejsza budowa, bystre spojrzenie, energia w każdym ruchu. Nieustające źródło niespodzianek i…zniszczeń. Otwierane wszystkie szafki w kuchni, regularny przegląd lodówki mimo kolejnych zabezpieczeń, pobudki o 4.30…Mogłabym wymieniać jeszcze długo ?
Ponieważ w planach miałam pracę z nią w dogoterapii, od małego była socjalizowana i szkolona, co sprawiało jej ogromną frajdę.
Potem przyszedł czas na wystawy i w końcu na pracę pod kątem użytkowości.
Obecnie Łoza pracuje w Fundacji JAK PIES Z KOTEM biorąc udział w spotkaniach z dziećmi i młodzieżą.
Łoza dobrze radzi sobie na wystawach, ale tak naprawdę w swoim żywiole jest, gdy może swobodnie podążać za swoim nosem. Stąd też wzięła się nazwa hodowli.
Dlatego cały czas angażujemy się w szkoleniach pod kątem użytkowości i praca z psem nad tym do czego został stworzony jest dla mnie ogromnie satysfakcjonująca i na pewno będziemy ją kontynuowały póki Łozie będzie to sprawiało taką frajdę jak do tej pory. A mając przed sobą psa łączącego pasję i temperament coś mi się wydaje, że będzie to do późnej jej starości.